Zastanawiałeś się kiedyś, skąd właściwie są te "piękne" rośliny sprzedawane w koszykach ażurowych w większości sklepów stacjonarnych, ale także w wielu sklepach internetowych?

Nie od dzisiaj wiadomo, że większość (w niektórych sklepach akwarystycznych nawet wszystkie) roślin akwariowych z koszyków, to rośliny z upraw szklarniowych. Dlaczego właściwie tak się dzieje? Zapewnienie roślinom z uprawy wodnej odpowiednich warunków jest dużo bardziej kosztowne od upraw nadwodnych w szklarniach. Roślinom akwariowym z uprawy submersyjnej trzeba zapewnić dwutlenek węgla, odpowiednie oświetlenie (często nie tylko jego wystarczające natężenie, lecz także właściwe spektrum widmowe) oraz nawożenie makro- i mikroelementami.

Nie radzę sugerować się jednak wyższą ceną roślin, gdyż niektórzy sprzedawcy potrafią w ten sposób zmanipulować kupujących. Klient widząc wyższą cenę roślin np. na aukcjach allegro mogą myśleć, że rośliny pochodzą z dobrej jakościowo uprawy podwodnej, a tymczasem prawda jest zupełnie inna. Podkoloryzowane zdjęcia, wymuskany opis i klient kupuje tak naprawdę to, co jest w większości sklepów zoologicznych i typowo akwarystycznych, za cenę zdecydowanie wyższą niż powinien.

Głowa boli mnie, gdy jako producent roślin akwariowych z uprawy wodnej widzę, jak sprzedawcy próbują nabierać klientów na swój "najlepszej jakości" towar. Klient kupuje koszyk pełen pięknych, kolorowych roślin akwariowych, zero glonów - często duże ilości sadzonek na jeden koszyk. I co? Umieszcza w akwarium po oczyszczeniu z waty filtracyjnej lub szklanej (w większości przypadków, niektórym zdarza się tego nie robić i skutki są opłakane w bardzo krótkim okresie czasu) i uważa, iż nic złego się nie wydarzy. I co się dzieje później? Rośliny dostają niewyobrażalnego szoku. Nagle nadwodne formy liści zostały przeniesione do środowiska 100% wodnego. Kupujący w 95% nie odróżni kształtu roślin akwariowych z uprawy nadwodnej od podwodnych. Po pierwsze klienci najczęściej są mało przygotowani merytorycznie (zwłaszcza, gdy na akwarium nalegają dzieci i nie należą do cierpliwych), po drugie niewiele jest dostępnych informacji, a sprzedawcy bronią się jak mogą aby klient nie odróżnił jednych od drugich. Rośliny akwariowe z uprawy nadwodnej nie potrafią odpowiednio przeprowadzać fotosyntezy w akwarium  i zaczynają pojawiać się glony zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z sytuacją gdy posadzimy w akwarium same rośliny z koszyków. Rośliny akwariowe na takim etapie nie potrafią jeszcze wygrać konkurencji z glonami o składniki pokarmowe. Nie potrafią ich właściwie pobierać, gdyż muszą się najpierw przystosować do zmiany warunków uprawy.

Co ciekawe nie dość, że najczęściej sprzedawane są rośliny akwariowe w formie nadwodnej to jeszcze na dodatek bez korzeni! Jak w taki sposób mają one poradzić sobie w pierwszym etapie po posadzeniu? Producenci przy pakowaniu do koszyków bardzo ucinają wszystkie korzenie. Jedynie żabienice najczęściej są ukorzenione w jakimś stopniu.

Zaczynają się problemy. Na liściach pojawiają się glony, liście odpadają, niejednokrotnie rośliny akwariowe po prostu gniją - co skutkuje tylko powiększeniem puli składników pokarmowych dostępnych dla glonów. Mamy katastrofę. Klient idzie do sprzedawcy i tłumaczy co się stało. Co na to sprzedawca? Nie powie przecież, że to wina jego roślin i sprowadził je z uprawy szklarniowej (czasami się zdarza, że nawet sprzedawca nie ma na tyle wiedzy i sam zostaje wprowadzony w błąd przez producentów). Utrzymuje w takim wypadku stanowisko, iż to wszystko jest winą klienta. Na pewno złe parametry, na pewno akwarium niedojrzałe (jakby miało to jakikolwiek wpływ na rośliny - dojrzewanie akwarium zapewnia bardziej odpowiednie warunki rybom, rośliny potrafią pobierać azot zarówno w formie jonów azotanowych jak i amonowych, które są obecne najbardziej w pierwszej fazie dojrzewania akwarium). Oczywiście, przy okazji proponuje zmiany w akwarium i zakup kolejnych trefnych roślin akwariowych. Z tego względu należy się trzymać z dala od takich sprzedawców! 

Czy rośliny akwariowe z koszyków są rzeczywiście tak złe? Przecież wielu je kupuje i rosną w akwarium. Oczywiście, że mogą rosnąć! Trzeba zapewnić im tylko perfekcyjne warunki co niejednokrotnie oznacza znaczne nakłady finansowe. Wysoka ilość światła i dwutlenku węgla, wyśrubowane parametry wody (bez całej walizki testów wody się nie obędzie, te rośliny są kapryśne i to co służy jednym może nie służyć drugim i powodować wysyp glonów na nich). Te rośliny muszą też swoje "odchorować". Dwa tygodnie, a może i dwa miesiące. Stracą przy tym mocno na wyglądzie, odpadnie nie raz połowa liści lub prawie wszystkie. Nikogo nie cieszy widok takiego akwarium słodkowodnego, w który włożyliśmy sporo pracy a jednak efekt jest tragiczny. I z pięknego, okazałego akwarium po miesiącu mamy coś co w ogóle nie przypomina pierwotnego stanu.

Rośliny z uprawy podwodnej wyróżnia przede wszystkim trwałość, dużo wyższe przystosowanie do warunków w każdym akwarium, znacznie lepszy wzrost w zbiorniku od samego początku a także znacznie łatwiejsze kontrolowanie glonów przy ich pomocy. Posadzenie np. roślin akwariowych typu Limnophila sessiliflora, Ceratophyllum demersum (popularny rogatek) czy też innych szybko rosnących roślin - eliminuje często przyczynę nadmiernego wzrostu glonów! W moich zbiornikach przyrost roślin akwariowych z grupy Limnophila jest ogromny, gdyż wyciągają z wody cały nadmiar składników odżywczych. Nie można nigdy w akwarium sadzić samych roślin wolno rosnących ponieważ mamy wtedy glony gwarantowane!

Pamiętajcie, że w akwarium najważniejsza jest odpowiednia równowaga. O tym jednak w innym wpisie:)

logo sklepu acquatica salon roślin akwariowych
link do acquaticaplants instagram

Informacje kontaktowe:

Specjalista ds. uprawy roślin

i kierownik sklepu stacjonarnego:

Jakub Schulz

e-mail: admin @ acquatica.pl

Od lat pasjonujemy się akwarystyką słodkowodną, mamy za sobą wiele aranżacji oraz doświadczenie w branży akwarystycznej.

Nasze doświadczenie sprawiło, że skupiliśmy się na uprawie i sprzedaży roślin akwariowych by zapewnić klientom towar z najwyższej półki! 

ikona allegro.pl
ikona facebook

Media Społecznościowe