Zwartki uchodzą za najłatwiejsze rośliny w uprawie akwariowej. Przemawia za tym fakt, że wymagają bardzo niskiego natężenia światła i nieszczególnie potrzebują nawożenia słupa wody. Pobierają składniki pokarmowe głównie poprzez korzenie. Te rozrastają się często do imponujących rozmiarów i potrafią wręcz „podkradać” składniki innym roślinom. To stąd wziął się mit jakoby kryptokoryny nie mogły rosnąć w akwarium z żabienicami. Jest to oczywiście błędne przekonanie i nie ma to żadnego naukowego uzasadnienia. Jedynym problemem jest duża konkurencja w zakresie pobierania składników odżywczych przez te rośliny.
Większość mikro i makroelementów kryptokoryny pobierają poprzez rozległy system korzeniowy, a niewiele poprzez liście. W przypadku żabienic jest on znacznie większy, korzenie wydłużają się czasami nawet na przestrzeni całego podłoża w akwarium. Nie oznacza to, że nie można posadzić obok kryptokoryn. Cała sztuka polega na tym, aby zapewnić dostateczną ilość składników odżywczych każdej roślinie. Uzupełnianie nawozów do podłoża za pomocą różnego rodzaju produktów wieloskładnikowych może ten problem rozwiązać. Zdecydowanie polecamy do tego pałeczki z odchodów dżdżownic kalifornijskich, które zapewniają całkowicie zbilansowany zasób składników pokarmowych dla roślin o rozbudowanym systemie korzeniowym. Dodatkowo nie brudzą wody i nie powodują spalenia roślin (dzieje się tak często w przypadku produktów w kapsułkach, które mają zbyt wysokie dawki soli mineralnych). Nie ma też ryzyka, że zostanie w podłożu glina tak, jak ma to miejsce w przypadku znanych przez większość klientów kulek gliniano-torfowych.
Wielu klientów spotkało się z poważnym problemem w uprawie zwartek. Mowa o tzw. chorobie kryptokorynowej, zwanej po angielsku Cryptocoryne melting. Jest to związane z aklimatyzacją tego rodzaju roślin w nowym zbiorniku. Wielu klientów sądzi, że dotyczy to tylko roślin z uprawy nadwodnej. W dużej mierze jest to prawda, ale nie do końca. W przypadku roślin szklarniowych, hodowanych metodami hydroponicznymi oraz aeroponicznymi, rozpuszczanie się nowo posadzonych roślin jest po prostu bardziej spektakularne. Najpierw zaczyna się od żółknięcia kilku liści w ciągu doby lub dwóch od momentu posadzenia, by po trzech-czterech dobach doszło do całkowitego rozpuszczenia się nie tylko liści, ale także zgnicia korzeni rośliny. Taki egzemplarz nadaje się już tylko do wyrzucenia. Będzie zanieczyszczać wodę i może spowodować gnicie roślin wokół.
W przypadku roślin z uprawy wodnej problem także może się pojawić. Jest on rzadszy i zależy od tego, jak długo w jednym zbiorniku rosły. Niestety kryptokoryny nie lubią jakiegokolwiek przesadzania, jeśli rozbudowały już mocno swój system korzeniowy w danym zbiorniku. Nie ma tutaj jakiejkolwiek winy sprzedawcy/klienta – dotyczy to wszystkich odmian rodzaju Cryptocoryne. Oczywiście, wybierając rośliny z uprawy wodnej jest dużo mniejsze ryzyko takiej sytuacji lub objawy będą łagodniejsze (utrata 5-20% liści). Choroba zwartek polega na szoku jaki doznaje roślina w związku ze zmianą warunków. Ten problem wystąpić może nie tylko w momencie przesadzenia rośliny, ale także przy większej podmianie wody. Skutkuje to m.in. drastyczną zmianą ilości wapnia, magnezu, azotanów, fosforanów, zmiana przewodnictwa wody lub odczynu pH. Wpływ mają także duże wahania temperatury w zbiorniku. Każda duża zmiana fizykochemiczna wody będzie skutkowała rozpuszczaniem się rośliny. Niewskazane są duże podmiany w akwarium, w którym posadziliśmy zwartki. Lubią one dojrzałe zbiorniki.
Zasadnicze pytanie brzmi, czy problem obumierania tych roślin można jakoś rozwiązać? Okazuje się, że tak i sposób jest bardzo skuteczny. Jest to metoda, która prawie całkowicie eliminuje owy problem. Stosowana jest w prawie każdej profesjonalnej uprawie zwartek, gdzie są masowo rozmnażane. Niestety jest to metoda dość drastyczna i nie każdemu może się spodobać.
Otóż należy po zakupie/otrzymaniu od kogoś kryptokoryny, całkowicie ściąć jej liście oraz przyciąć korzenie. „Po co kupiłem roślinę, skoro mam ją teraz wyciąć w pień?”, zapytał jeden z naszych klientów. Otóż większość akwarystów zapomina (lub po prostu nie wie), że kryptokoryny są roślinami kłączowymi i rozmnażają się poprzez rozłogi. Kłącza te mają bardzo silną zdolność do rozrostu oraz „regenerowania” nadziemnych części rośliny. Czasem zupełnie przypadkowo w akwariach dochodzi do odrastania zwartek, które chcieliśmy usunąć i np. wycięliśmy większość. To z tego powodu niektórzy mówią o nich jak o chwastach. Największą zdolność regeneracyjną mają odmiany brązowe. Jeśli nie usunęliśmy z podłoża wszystkich fragmentów kłączy, to jest szansa, że roślina na nowo odrośnie. Celem takiego bezwzględnego traktowania zwartek jest zapobieganie całkowitemu zgniciu rośliny podczas procesu „transformacji”. Roślina nie ma dostatecznej ilości energii na jednoczesne przystosowanie starych liści, odbudowę systemu korzeniowego oraz rozrost boczny.
Każda zgnilizna ma to do siebie, że „ciągnie za sobą” resztę rośliny tak samo, jak ma to miejsce u roślin doniczkowych/ogrodowych. Jeśli pozostawimy obumierające szczątki roślin, dojdzie do niedotlenienia obszaru wokół rozkładającej się materii (zużywa w procesie rozkładu znaczne ilości tlenu). Skutkiem będzie gnicie także korzeni oraz kłączy rośliny. Skrócenie rośliny stymuluje ją do wypuszczania kolejnych, zaaklimatyzowanych liści. Następuje to zwykle chwilę po tym, jak roślina wypuści zdrowe, nowe korzenie, przystosowane do nowych warunków, czyli w ciągu 2-3 dni od posadzenia. Kłącze jest odporne na zmiany, jeśli pozostaje zdrowe na etapie sadzenia. Choć pomysł z cięciem wydaje się drastyczny – regularnie przeprowadzamy go w swoich zbiornikach. Roślina po posadzeniu wygląda nietypowo i mało estetycznie (widać tylko kikuty ogonków liści), natomiast efekt jest widoczny w bardzo krótkim czasie. Pojawiają się nowe liście, roślina szybko odrasta i mamy piękną kryptokorynę, dostosowaną do naszych warunków. Tę samą metodę można używać do odświeżania starych kryptokoryn w akwarium (np. po podziale dużej, starej kępy).
Zalecamy klientom, jeżeli mają odrobinę odwagi, by dokonywali takiego cięcia po zakupie kryptokoryn. Każdy ogrodnik i osoba, która z ogrodnictwem ma trochę wspólnego wie, że wiele roślin należy przycinać, by stymulować je do dalszego wzrostu. Często musimy ściąć większość okazu wiedząc, że po krótkim czasie odrośnie wzmocniony i piękniejszy. Tak samo należy traktować kryptokoryny i nie trzeba się obawiać, że pójdą na marne. Jeżeli tak by się stało oznaczałoby to tylko, że warunki w akwarium były zdecydowanie nieodpowiednie dla rośliny (nieodpowiednio przygotowana woda/podłoże, zupełnie niedojrzałe akwarium). Dotyczy to wszystkich roślin akwariowych. Mamy nadzieję, że ten artykuł pomoże trochę w zrozumieniu i rozwiązaniu tego często występującego problemu. Uniknie to nieporozumień między Wami, a sprzedawcami od których kupiliście swoje okazy zwartek.
Informacje kontaktowe:
Specjalista ds. uprawy roślin
i kierownik sklepu stacjonarnego:
e-mail: admin @ acquatica.pl
Od lat pasjonujemy się akwarystyką słodkowodną, mamy za sobą wiele aranżacji oraz doświadczenie w branży akwarystycznej.
Nasze doświadczenie sprawiło, że skupiliśmy się na uprawie i sprzedaży roślin akwariowych by zapewnić klientom towar z najwyższej półki!
Media Społecznościowe